Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wielki Pożar
Pewnego dnia, przywódcy klanów udali się do Wyroczni. Ta przepowiedziała im, że ogień zagraża krainie. Najbardziej zmartwił się alfa Klanu Lasu, gdyż jego tereny były najbardziej podatne na pożar. Wrócili do leży, by rozmyślać o przepowiedni.
Parę dni później młody Flame (<3) siedział na polanie i jak zawsze się nad sobą użalał. Padł na ziemię, a wokoło rozprysły iskry. Niestety, kilka osiadło na pobliskim krzaku, który po chwili się zapalił. Przerażony Flame usiłował ugasić ogień, ale tylko go rozniecał. W końcu uciekł z miejsca zdarzenia, a ogień z krzaka pochwyciły drzewa.
Klan Lasu przesiadywał właśnie w leżu. Nagle Ebenezer poczuł zapach spalenizny. Zmarszczył nos i wstał. Daleko za drzewami unosił się dym. Przerażony spełnieniem się przepowiedni alfa kazał wszystkim się ewakuować. Klan ruszył w kierunku najbezpieczniejszego miejsca - gór.
Samotnicy także zobaczyli ogień i czym prędzej udali się śladami Klanu Lasu. Wszyscy oprócz Flame'a, który zaszył się w jakimś kącie.
Klan Gór obserwował nadchodzących. Oczekiwał ich nadejścia i zgromadził zapasy żywności. Arai przywitał wszystkich i ugościł na swoim terenie.
Ogień pochłaniał coraz większe zakątki lasu. Część zwierzyny przybyła do gór szukając ratunku.
Tymczasem Fumiko, która miała dość dobre stosunki z Flame'em, postanowiła go odnaleźć. Narażając życie wyruszyła do lasu, kiedy Arai nie widział. Flame siedział w jakiejś jaskini przerażony tym, co zrobił. Gdy Fumiko weszła, wystraszył się i cofnął w głąb jaskini. Zaczęła mówić do niego łagodnie, że to nie jego wina i żeby z nią poszedł, bo zginie. W końcu się zgodził i wyszli z jaskini. Nagle jakieś drzewo złamało się pod wpływem ognia i spadło na waderę. Przerażony Flame chciał jej pomóc, ale bał się, że ją poparzy. Wtedy go olśniło. Przy pomocy śliny i żywicy okleił sobie łapy i pysk liśćmi. Potem złapał ją i zaciągnął do gór uważając na ogień. Dym utrudniał mu oddychanie, ale nie zważał na to. Na zboczu góry zabrakło mu tlenu i zemdlał.
Następnego dnia pożar ustał. Nad ranem przyszła ulewa, która złagodziła nieco ziemię. Flame'a już nie było. Uciekł. Fumiko znalazł jeden z samotników i przyniósł do leża.
Wilki długo zbierały się po pożarze. Cały teren Klanu Lasu nie nadawał się do mieszkania. Przy pomocy Klanu Gór udało się uzyskać w miarę dobre warunki. Samotnicy jakoś sobie radzili. Przez kolejne dni wilki przychodziły do gór, gdzie racjonowano zapasy. Po wszystkim klany rozeszły się.
TADAAAAA!
Potrzebni:
Flame ~ Vantoy
Fumiko ~ Bad
Arai ~ Soo
Ebenezer ~ Oreo
Członkowie klanów i samotnicy.
Offline
Fabuła według mnie nie jest zła. Jedyne co mi się w niej nie podoba to fragment, w którym mój Ebenezer razem ze stadem idzie się schronić u klanu z gór. On by nigdy nie przyszedł do kogoś z prośbą o zatrzymanie się na czas nieokreślony z powodu jakiegoś tam.
Offline
Fabula calkiem niezla, zwazywszy na to, ze wlasnie moglo by jeszcze nie splonac ten klan z jeziora, bo nie maja duzo drzew.
Offline
Niezła fabuła. ;3;
Offline
Oreo, twój klan mógłby się schronić na terenie Klanu Jeziora zgodnie z tym co powiedziała Rei, tylko nie byłoby jak tam oddychać
Offline
Mogę jako samotnik (Nive) odnaleźć Fumiko?
Offline
Pewnie tak
Offline
Strony: 1
[ Wygenerowano w 0.052 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.84 MB (Maksimum: 2.13 MB) ]